piątek, 20 kwietnia 2012

Pozdrowienia z harctrixa

Żyję sobie i żyję, czas przecieka mi pomiędzy palcami, ledwo się obejrzałam, a tu minęły już 2 tygodnie od poprzedniego wpisu. Coś trzeba napisać :) Pozostaje jeszcze pytanie co.
Czwartki są ostatnio strasznie długimi dniami. Wychodzę o 6 rano na basen, wracam po zbiórce, najwcześniej o 20. Nawet nie wiele po drodze czasu i miejsca na odpoczynek.
Na szczęście ostatnio znalazło się kilka godzin na to, aby móc je poświęcić ludziom, pogadać, może wymyślić jakiś sposób na rozwiązanie problemów. Od jakiegoś już czasu mam wrażenie, że do gadania jestem dobrą osobą - jakoś tak zawsze wychodzi, że znam większość problemów swojego środowiska, bo ludzie sami przychodzą i mówią, że coś jest nie tak. I mimo tego, że nie zawsze jestem w stanie jakoś konkretniej pomóc, to mam coś, czego, jak się ostatnio okazuje, wielu ludzi (szczególnie tych, od których by się tego wymagało), nie posiada - umiejętność słuchania. To jest przecież tak ważne w rozmowie, a mam czasem wrażenie, że niektórzy o tym zapominają... A to tworzy całe mnóstwo problemów - plotki, niedogadania. Ostatnio często spotykam się z opiniami ludzi typu "bo ten to robi to i to", "a tamten to jest taki i owaki", mimo tego, że wypowiadający się ludzie nie mają pojęcia o sytuacji (tzn. słyszeli jakieś plotki), ale nie przyjdą do "tego i tamtego" i nie zapytają o co chodzi. Co najwyżej opieprzą z góry na dół, jak to on tak może.
Trochę enigmatycznie i ogólnikowo, ale cóż, nazwiskami rzucać przecież nie będę. Nie o to tu chodzi. Ale jeśli ktoś już czyta, to mam jedną radę: więcej słuchaj niż mów. Sprawdza się, na prawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz